Zapraszam do obejrzenia fotoreportażu z przygotowań, ceremonii zaślubin i wesela Agnieszki i Łukasza.

Jakie to było piękne rozpoczęcie sezonu! Nieco inne bo w dobie pandemii. Kielce przywitały mnie kroplami deszczu. Wchodząc do Hotelu Kameralny spotkałem Łukasza, fana motoryzacji, naszego bohatera – Pana Młodego. Szybki research pięknie udekorowanej sali i już wiedziałem, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. W domu Panny Młodej – Agnieszki było Prosecco, była impreza ;) A tak na poważnie - Agnieszka ze świadkową, druhnami i rodziną stworzyła niesamowity weselny klimat, gdzie nie było widać „stresu ślubnego”. Z domu do kościoła pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego było tak blisko, że nie zdążyłem wrzucić „4” na skrzyni biegów. Bardzo osobiste kazanie, zespół wokalny, który wzbogacał uroczystość potrafił wzruszyć nawet największego twardziela. Mordka mi się cieszyła bo spotkałem moje „byłe Pary”. To naprawdę miłe uczucie, gdy widzę osoby, którym fotografowałem ślub, a one emanują miłością, wdziękiem i uśmiechem. W końcu byłem cząstką ich wyjątkowego dnia.

Agnieszka&Łukasz po sakramentalnym „TAK”, dali czadu podczas pierwszego tańca, aż tak, że Łukasz zrzucił marynarkę :) Tata Agnieszki pięknie przywitał gości na świętokrzyskiej ziemi, babcia i dziadek uroczo zaśpiewali podczas biesiady, a tort najbardziej smakował siostrom Agnieszki. Z kolei siostrzeniec Łukasza namalował niesamowity portret „młodej pary” – notabene ze zdjęcia z sesji narzeczeńskiej :) czym wprawił we wzruszenie „Młodych”. Sto lat Młodej Parze! Dziękuję za super historię, którą napisaliście sami. Do zobaczenia na polu lawendy podczas sesji plenerowej :)